Jak widać, całkiem sporo:)
Miała być zimowa, górska chatka, ostatecznie jest wiatrak:) Z piernika, ciasto dokładnie takie jak post wcześniej.
Wykonanie jest bardzo proste, ale też dość czasochłonne. Najlepiej jest zrobić sobie wcześniej papierowy szablon i od niego wycinać poszczególne elementy. Ozdobiony został najzwyczajniejszymi cukierkami i polewą czekoladową, tu nie ma nic specjalnego. Okienka są z "szybką", która wcześniej była pokruszonym, czerwonym landrynkiem (czy raczej: landrynką?;)) Godny polecenia jest natomiast klej-śnieg. Gdy zastygnie staje się twardy, świetnie trzyma i co najważniejsze pozostaje biały. Przepis jest inspirowany całą masą internetowo-gazetowych przepisów na lukry do piernikowych domków, ale ostatecznie przygotowany "na oko":) Czyli: solidną szklankę cukru pudru, wodę i łyżeczkę soku z cytryny podgrzewamy (wody wlewamy coś ok. 1/5 szklanki, ma powstać gęsty syrop). W osobnej misce ubijamy 1 białko na sztywną pianę, i do niej powoli wlewamy gorący syrop, ciągle ubijając. Włala;)
Życzymy Wszystkim wesołych, zdrowych, rodzinnych i... smacznych Świąt! :)
Fantastico! ;D
OdpowiedzUsuńHah, świetny!! Coś innego, niż domek :)
OdpowiedzUsuńwspaniały! podziwiam wykonanie
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt życzę!
Wesołych Świąt dziewczyny! Jaki ładny i oryginalny wiatrak :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny;)
OdpowiedzUsuńMi w tym roku się nie udało, ale w przyszłe Święta mój piernikowy plac budowy rusza pełną parą! ;)
OdpowiedzUsuńmacie talent... domek - wiatraczek jest piękny:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny , chapeau bas !!
Usuń