piątek, 23 grudnia 2011

Co ma piernik do wiatraka?:)


Jak widać, całkiem sporo:)



  Miała być zimowa, górska chatka, ostatecznie jest wiatrak:) Z piernika, ciasto dokładnie takie jak post wcześniej.

   Wykonanie jest bardzo proste, ale też dość czasochłonne. Najlepiej jest zrobić sobie wcześniej papierowy szablon i od niego wycinać poszczególne elementy. Ozdobiony został najzwyczajniejszymi cukierkami i polewą czekoladową, tu nie ma nic specjalnego. Okienka są z "szybką", która wcześniej była pokruszonym, czerwonym landrynkiem (czy raczej: landrynką?;)) Godny polecenia jest natomiast klej-śnieg. Gdy zastygnie staje się twardy, świetnie trzyma i co najważniejsze pozostaje biały. Przepis jest inspirowany całą masą internetowo-gazetowych przepisów na lukry do piernikowych domków, ale ostatecznie przygotowany "na oko":) Czyli: solidną szklankę cukru pudru, wodę i  łyżeczkę soku z cytryny podgrzewamy (wody wlewamy coś ok. 1/5 szklanki, ma powstać gęsty syrop). W osobnej misce ubijamy 1 białko na sztywną pianę, i do niej powoli wlewamy gorący syrop, ciągle ubijając. Włala;)



Życzymy Wszystkim wesołych, zdrowych, rodzinnych i... smacznych Świąt! :)


8 komentarzy: